Kopalnia uranu Liczyrzepa w Kowarach | WEEKENDOWO

🗻 KOPALNIA URANU LICZYRZEPA 🗻
Raczej należę do tych istot, które nie lubią siedzieć w wolnym czasie w domu. Dlatego postanowiłam wprowadzić na bloga serię"WEEKENDOWO", czyli co robić, gdzie pojechać i czego jeszcze dusza zapragnie w weekend, żeby nie siedzieć bezczynnie w domu! Czas start! Na pierwszy ogień odwiedzona przez nas niedawno kopalnia uranu w Kowarach.


Mam nadzieję, że nikt nie zwrócił uwagi na główne zdjęcie. Tak wiem, rzuca się w oczy, ale było tam straszliwie zimno, dlatego miałam na sobie 4 warstwy kolorowych ubrań. W drodze do Karpacza wstąpiliśmy do Kowar, gdy zwiedziliśmy wnętrza kopalni Liczyrzepa. Jeśli jesteście z Dolnego Śląska, albo wybieracie się tam na wycieczkę, to koniecznie odwiedźcie to miejsce.


Kopalnie zwiedza się zawsze z przewodnikiem, a przed wejściem należy ubrać kaski ochronne, ponieważ niektóre rury i stelaże znajdują się na tyle nisko, że wysoka osoba może zrobić sobie krzywdę, mi to na pewno nie groziło. Temperatura tam jest stała przez cały rok +8℃. Długość trasy to 1,2 km, a przejście trwa około godziny.


"Kopalnia Liczyrzepa - to Podziemna Trasa Turystyczno-Edukacyjna związana z ściśle tajną historią wydobycia U-238. Jest to jedna z ponad dwudziestu sztolni Zakładów Przemysłowych R-1 zajmujących się poszukiwaniem oraz pozyskiwaniem i wysyłaniem rudy uranowej do ZSRR. Opowiada o historii górnictwa kowarskiego związanego przez ponad 800 lat z wydobywaniem minerałów, kruszców, żelaza , srebra oraz rudy uranu. W podróż w czasie zabiorą Państwa doświadczeni przewodnicy podziemnego świata historii, legend i tajemnic. Trasa całkowicie bezpieczna pod kątem promieniowania radioaktywnego stale monitorowana przez Instytut Medycyny Pracy w Łodzi." - jeleniastruga.pl


Trasa zwiedzania jest dobrze oświetlona. Trafiliśmy na świetnego przewodnika (jeśli będziecie mieli okazję zwiedzać z panem Janem, to ustawcie się jako pierwsi w kolejce ;)), który bardzo ciekawie opowiadał, dodając od siebie czasami różne anegdotki. Trasa wzbogacona jest o figury, przedstawiające ludność, pracującą w kopalniach m.in. za czasów wojny oraz efekty multimedialne. Jest tam wilgotno (98% wilgotności), dlatego polecam wziąć grube, ciemne buty, ponieważ momentami jest bardzo mokro. 


Podczas wizyty w tym miejscu dowiedzieliśmy się sporo o życiu tamtejszych górników oraz o historii tego regionu na przestrzeni wieków. Na samym końcu czekał na nas krótki pokaz laserowy, który naprawdę robił wrażenie. Zdjęcie nie oddają tak tego klimatu, żeby to poczuć, trzeba się przekonać na własnej skórze. Po wyjściu z kopalni czekają na nas stoiska z pamiątkami i budki z jedzeniem.


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym trochę nie ponarzekała ;). Sądzę, że cena jest dość wysoka, jak na tak krótką trasę zwiedzania: bilet normalny: 25 zł, bilet ulgowy: 19 zł. Do tego wszystkiego, żeby było ciekawiej, aby mieć możliwość robienia zdjęć aparatem, należy dodatkowo zapłacić 5 zł.

Drugą uwagą z mojej strony, a raczej czepianie się: po skrócie "nr" nie pisze się kropki ;). Wszędzie mogliśmy ją zobaczyć przy ponumerowanych wystawach. Korektory w dłoń! ;)


Miłego dnia!

3 komentarze:

  1. 5 zł za zrobienie kilku fot to przesada:/ powinno być to darmowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow ale super wycieczka, nawet nie wiedziałam że w Polsce istnieją takie kopalnie :O

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2018 Testacja | blog testerski , Blogger