Ubrania Femme Luxe - hit czy kit? #2

W maju przyszła do mnie kolejna przesyłka z firmy Femme Luxe. Tym razem zamówiłam dwie sukienki i dwie pary spodni. Czy tym razem również wszystko było super? Nie do końca...




Cut Out Shoulder

Czarne sukienki chyba zawsze będą królowały w mojej szafie. Są eleganckie i często wyszczuplające ;). Zamówiłam dość popularny ostatnio krój, czyli z długi rękaw z wyciętymi dziurami na ramionach. Mam też taką bluzkę i bardzo ją lubię, więc pomyślałam, że czemu by nie wybrać również dłuższej wersji. Jest bardzo wygodna i rozmiar również pasuje. W ramionach są poduszki i trochę wydaje mi się, że są za duże, bo momentami zastanawiam się, czy nie wyglądam w niej trochę jak w zbroi... Rękaw przyszyty jest tylko delikatnie, więc obawiam się, że z czasem może się oderwać - lepiej w niej za dużo nie szaleć ;). Świetnie sprawdzi się pod nią Black Lace Bodysuit. Dostępna jest w kolorze czarnym, białym i miętowym.



One Shoulder

Ogólnie ta sukienka to jeden wielki eksperyment! Nigdy nie myślałam, że w mojej szafie znajdzie się sukienka o tak wyrazistym kolorze i to jeszcze tylko z jednym ramieniem. Jakoś nigdy nie podobał mi się ten model, a także ten kolor... przy zamówieniu jakoś mnie natchnęło i stało się! Uważam, że krój jest rewelacyjny - wersja z jednym ramieniem jest o wiele wygodniejsza niż Corset Dress, no i spójrzcie tylko na ten "ogon", czyli ciągnący się materiał, który faluje gdy się poruszamy. Wydaje mi się, że mogłabym mieć ją rozmiar większą, byłaby trochę szersza w pasie i dłuższa. Wykonana z miękkiego, ale sztucznego materiału. Mimo wszystko, wygląda dość ciekawie i myślę, że sprawdzi się na jakąś większą, letnią imprezę np. wesele.



Trousers

W poprzednim zamówieniu wybrałam spodnie a la bojówki w kolorze czarnym. Tak jak wspomniałam w tamtym wpisie - miały idealną długość i szerokość w pasie, dlatego postanowiłam zamówić ten sam model, tylko w kolorze khaki. Wizualnie faktycznie są takie same, jednak wykonane z innego materiału - bardziej elastycznego, więc są bardziej miękkie, ale też wydaje mi się, że mniej wytrzymałe. Jeśli chodzi o rozmiar, to tak samo trafiony, jak poprzednio. Dostępne w kolorach: czarnym, beżowym, zielonym moro, szarym moro i szarym - tutaj.


Tracksuit

Lubię dresy, ale tylko po domu :) - na co dzień wybieram jeansy. Mam w szafie dwie pary dresów, które służą mi dzielnie podczas okupowania kanapy czy jazdy na rowerze. Niestety żywot jednych z nich, dobiega końca, dlatego postanowiłam zamówić sobie nową parę. Wybrałam najmniejszy możliwy rozmiar, no i okazało się... że jest to chyba rozmiar męski... Ja mogłabym się w nich utopić ;). Szkoda, ponieważ są wykonane z naprawdę przyjemnego i dobrego materiału. Niestety - nie dla krasnali.

9 komentarzy:

  1. Te spodnie dresowe nie wyglądają zachęcająco. Reszta jest okej, najładniejsza chyba pomarańczowa sukienka, bo czarna ma super krój, ale ramiona rzeczywiście dają efekt zbroi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że na stronie można znaleźć prawdziwe perełki! :)
    Realizowałam już kilka zamówień na stronie i z każdego byłam bardzo zadowolona.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne zamówienie. Szkoda, że dresy okazały się być za duże.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajne te ubrania, mi się zdecydowanie podoba czarna sukienka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak patrzę na te ubrania, to jedynie podobają mi się spodnie. Co do pomarańczowej sukienki...to na pewno zwraca mój wzrok i bym tak rzekła pozytywnie. Bardzo fajnie i rzetelnie napisany artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta pierwsza sukienka jest po prostu cudowna! Totalnie w moim stylu :) Chcę taką mieć!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zakochałam się w tej sukience one shoulder, jest idealna!:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajne propozycje, naprawdę... Czuje się zainspirowana, mnie teraz w sumie marzy się biała sukienka . Robiłam ostatnio przegląd mojej szafy i nie mam . Tak zastanawiam się czy warto się rozglądnąć za taką sukieneczką.... Może macie jakieś propozycje?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2018 Testacja | blog testerski , Blogger