RECENZJA: MASŁO SHEA NIERAFINOWANE | VIVIO

Hej ☺ Dzisiaj recenzja masła shea, firmy Vivio.

Masło Shea stało się nowym odkryciem kosmetycznym stosunkowo niedawno. Afrykańczycy z powodzeniem stosują je jednak od wieków. Jest niezwykle bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe, znacznie przewyższające te zawarte w maśle kakaowym czy innych naturalnych masłach roślinnych. Nienasycone kwasy tłuszczowe są kluczowym składnikiem przy odmładzaniu i nawilżaniu skóry za pomocą kosmetyków. Masło Shea dostarcza również wszystkich najważniejszych witamin potrzebnych, aby skóra wyglądała młodo i gładko, a co najważniejsze, zdrowo. Jego właściwości chronią skórę przed wiatrem, zimnem, ostrym słońcem oraz wspomaga w znacznym stopniu leczenie ran i oparzeń. Masło Shea stymuluje aktywność komórek, walczy z efektem ich starzenia i naprawia starą, zniszczoną i stwardniałą skórę.


Masło shea, stosowałam głównie na dłonie, oraz suche partie ciała to znaczy łokcie i kolana, oraz od czasu do czasu na całe ciało, ale tylko sporadycznie, ponieważ zapach niezbyt mi odpowiada.


Konsystencja jest bardzo zbita, więc trudno je nabrać, a gdy nam się już to uda, trzeba ją rozgrzać w dłoniach, aby uzyskać płynną konsystencję. Jest bardzo wydajny, ponieważ stosowałam je codziennie przez około miesiąc i nadal jest go ponad połowa. Jest to w 100% naturalny produkt. 


Masło shea świetnie nawilża, odżywia i wygładza suchą skórę. Ma dość specyficzny zapach, który nie wszystkim może odpowiadać, w tym mi. Jest bardzo tłuste i wolno się wchłania, dlatego smaruje go głównie na noc, dlatego myślę, że bardzo dobrze będzie się sprawdzał zimą. 


Cena jest naprawdę śmieszna, w porównaniu do działalności tego masła! 200g, kosztuje tylko 12,90zł i można je kupić >>TUTAJ<<.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
      

      

5 komentarzy:

Copyright © 2018 Testacja | blog testerski , Blogger