Pielęgnacja skóry mieszanej z Balance T-zone | Floslek

👩CERA MIESZANA👩
Dzisiaj chciałabym zapoznać Was z linią kosmetyczną Balance T-zone firmy Floslek, która ma uratować skórę mieszaną :).


Linia Balance T-zone to zestaw 4 kosmetyków do pielęgnacji skóry mieszanej. Jeśli śledzicie mnie od jakiegoś czasu, to na pewno wiecie, że mam cerę mieszaną, czyli przetłuszczająca się strefa T i suche poliki. Jest to niezwykłe utrudnienie, ponieważ każda z tych stref potrzebuje osobnej pielęgnacji, z pomocą przychodzi nam seria firmy Floslek.


W zestawie znajdują się:
• Gommage Peeling z kwasami AHA
• Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca
• Krem korygujący z kwasami AHA i PHA
• Krem normalizujący SPF 10

Pierwszy i moim zdaniem najważniejszy krok to oczyszczenie twarzy peelingiem z kwasami AHA. Usuwa zrogowaciały naskórek, ale przy tym nie podrażnia skóry. Zawsze jak oczyszczam cerę jest ona później czerwona i lekko napuchnięta, dzięki formule gommage podczas wcierania zaczynają robić się gumowe farfocle. Należy go stosować codziennie przez pierwszy tydzień, a następnie 2-3 razy w tygodniu. Oczyszczenie twarzy jest szczególnie ważne dla strefy przetłuszczającej się. Dodatkowo peeling ten w składzie posiada kwasy owocowe AHA, które doprowadza do delikatnego złuszczenia, nie wysuszając cery. Wzbogacony jest też o kwas migdałowy (1%), który rozjaśnia i nawilża skórę.


Kolejnym oczyszczająco-pielęgnującym krokiem jest glinka myjąca. Bardzo lubię wielofunkcyjne kosmetyki, takim też jest Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca. W pierwszym tygodniu, po zastosowaniu peelingu myłam jeszcze twarz ową glinką, która pozostawiała na cerze matowy efekt. Po tygodniowej kuracji, gdy peeling stosowałam 2-3 razy w tygodniu w inne dni, najczęściej 2 razy w tygodniu stosowałam glinkę jako maskę, która genialnie zastyga na twarzy, a po zmyciu cera jest miękka, sprężysta i nawilżona. Zauważyłam, że zawsze dzień po zastosowaniu maski, moja skóra w strefie T, aż tak bardzo się nie błyszczy.


Przedostatnim krokiem jest krem korygujący z kwasami AHA i PHA, czyli przechodzimy już do pielęgnacji. Ma bardzo delikatną konsystencję, szybko się wchłania i ma neutralny zapach. Krem ten delikatnie złuszcza martwy naskórek i pozostawia skórę aksamitnie gładką. Wspomaga także walkę z pojedynczymi niedoskonałościami i wydaje mi się, że jest ich mniej. Czasami mogą pojawić się zaczerwienienia, ale jest to naturalna reakcja skóry na kwasy. Gdy zastosujemy ten krok, koniecznie musimy pamiętać także o ostatnim, czyli nawilżeniu, ponieważ krem korygujący pozostawia cerę wysuszoną.


Ostatnim krokiem, które jest dopełnieniem całej kuracji jest krem normalizujący SPF 10, który doskonale nawilża. Krem jest bardzo lekki, nie ma zapachu, a dodatkowo pozostawia cerę odżywioną i sprężystą. Bardzo szybko i dogłębnie się wchłania, bardzo dobrze też zachowuje się pod makijażem. Należy nakładać go zawsze rano, aby nawilżyć poprzednio, wieczorem oczyszczoną skórę. Egzopolisacharyd pozyskiwany z planktonu morskiego u wybrzeży Bretanii, niweluje sebum, ale przy tym nie odwadnia cery.


Reasumując, jest to seria przeznaczona dla wymagającej skóry mieszanej, dostosowana do każdego wieku. Muszę przyznać, że po 3-tygodniowym, regularnym stosowaniu zauważyłam efekty. Skóra przede wszystkim mniej się świeci, więc tego nieszczęsnego sebum, z którym już walczę jakiś czas jest coraz mniej. Floslek to profesjonalna firma produkująca wysokiej klasy serie kosmetyków dla różnych typów cery z problemami. W ich ofercie każdy znajdzie coś dla siebie, ja przy kolejnych zakupach na pewno skuszę się na krem pod oczy :).


Miłego dnia!

1 komentarz:

Copyright © 2018 Testacja | blog testerski , Blogger