Koreańskie kremy do rąk - czy działają cuda?
Dzisiaj pod lupę idzie zestaw czterech koreańskich kremów do rąk Duft&Doft. Czy dzięki nim, nasze dłonie będą tak samo zadbane, jak skóra Koreanek?
Kremy mieszczą się w miękkich tubkach, które kształtem przypominają trochę opakowania z farbą. Materiał, z którego są wykonane jest bardzo miękki, co pozwala na dokładne wydobycie całego produktu ze środka. Dla mnie mała pojemność jest też dużym ułatwieniem, ponieważ nie noszę ze sobą w torebce dużego opakowania, tylko małe i poręczne.
Przejdźmy do składu - nie posiadają parabenów, benzofenonów, syntetycznych barwników, środków powierzchniowo czynnych, talku i trietanoloaminy. Ich naturalny skład sprawia, że nie wcieramy w siebie niepotrzebnej ilości chemii, a nasze dłonie i tak otrzymują nawilżenie.
Mają genialną konsystencję - są lekko wodniste, nie kleją się i bardzo szybko wchłaniają, pozostawiając zapach. Każdy wariant oczywiście pachnie inaczej, ale o tym za chwilę. Wszystkie kremy tej serii bardzo dobrze nawilżają i zmiękczają skórę. Warto również wspomnieć, że opakowania są wydajne. Wystarczy niewiele produktu, by ręce były nawilżone.
Duft&Doft krem do rąk Stockholm Rose nie należał do moich ulubieńców tej serii. Miał kwiatowy zapach, ale nie wiem czy akurat różany.. na pewno bardzo cukierkowy i sztuczny. W składzie posiada olej arganowy, olej z pestek moreli, kolagen, kwas hialuronowy i ceramid NP.
Trzecie miejsce zajmuje Duft&Doft krem do rąk Punk Breeze. Po nazwie trudno się zorientować jak będzie pachniał. Jak się okazuje, zapach był bardzo owocowy, z wyraźnie wyczuwalną morelą. Wszystkie kremy wzbogacone są o witaminę E i Shea, które dodatkowo wspomagają opóźnianie procesu starzenia się skóry. Ten zapach najdłużej utrzymywał się na dłoniach.
Przejdźmy do miejsca drugiego, czyli Duft & Doft krem do rąk Sophy Soapy. Jak pachnie zabawne mydło? Na pewno wyróżnia się w zestawie kolorem, ponieważ jako jedyne jest niebieskie, a nie różowe. To zapach, który idealnie pasuje moim zdaniem latem - orchidee i róże, które tym razem są intensywnie wyczuwalne. Jako jedyny pozostawia na dłoniach wrażenie orzeźwienia i chłodu.
Mój numer jeden to Duft & Doft krem do rąk Sugar Delight. Uważam, że zasługuje na uwagę każdej kobiety. Jego zapachu nie da się opisać, jest bardzo ciekawy i słodki - jakby połączyć cytrusy i kwiaty w jednym opakowaniu. Oczywiście tę tubkę użyłam najszybciej.
Miłego dnia!
Pierwszy raz spotykam się z tymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Te kremiki są przeurocze - mini tubeczki, te kolory, opakowanie - :)
OdpowiedzUsuńKoreańskie kosmetyki - uwielbiam.
OdpowiedzUsuń