Hybrydowe zajęcia grupowe z aplikacją Traintelligence i trenerem personalnym

🏃 TRENING HYBRYDOWY 🏃

Jeśli śledzicie mnie od dłuższego czasu, to na pewno wiecie, że jeśli chodzi o aktywność fizyczną, to bywało u mnie różnie. Głównym powodem były nawracające migreny po przemęczeniu, które po prostu mnie do tego zniechęcały. Zdrowy tryb życia to ostatnio bardzo modny temat, wszyscy w sieci zdrowo się odżywiają, regularnie ćwiczą, wegetarianie, weganie, bezgluty... a ilu z Was tak naprawdę, na co dzień tak żyje, poza internetem?


Jeśli chodzi o mój styl życia. Staram się odżywiać zdrowo, ale nie ukrywam, że zdarzają mi się odstępstwa. Największy problem mam z regularnością posiłków. Moja waga - tak jak dla wielu kobiet, jest to dla mnie temat tabu, zawsze coś mi się we mnie nie podoba, zawsze znajdzie się gdzieś dodatkowa, niepotrzebna fałdka. Niby moja waga jest w idealnym centrum normy... ale co z tego, jak i tak źle się czułam? Okazało się, że nie wszystko zależy tylko od jedzenia.


Wiem, że potrzebowałam ruchu, ale najwyraźniej w świecie się go bałam! A co jak dostanę kolejny atak migreny i nie będę w stanie wstać przez tydzień z łóżka? Jakiś czas temu dostałam propozycję treningów hybrydowych od trenera personalnego, Mateusza Soleckiego. Pierwszy raz o czymś takim słyszałam. Okazało się, że cała Akademia Treningu to zestaw dla początkujących - nie typowe wyciskanie siódmych potów, tylko po prostu ruszanie się, wypracowywanie odpowiedniej formy!


To były treningi dość nietypowe, ponieważ głównie skupiały się na korzystaniu z aplikacji na telefonie + raz na tydzień (później raz na dwa tygodnie) treningi grupowe i omawianie ćwiczeń na kolejne tygodnie w Studio 35 Karol Abramek przy ul. Czarna Rola 35 na Winogradach w Poznaniu. Wszystko koordynował trener personalny Mateusz Solecki. Pierwsze trzy spotkania są co tydzień, następne co dwa.


Aplikacja jest bardzo prosta w obsłudze, choć jest w języku angielskim. Traintelligence dostępne jest zarówno na telefony z systemem Android, jak i IOS. Na głównej stronie wyświetlają nam się nasze postępy oraz skala porównująca ile razy w danym okresie ćwiczyliśmy. Dodatkową fajną opcją jest możliwość dodania innych aktywności np. jazdy na rowerze, bieganie itd. Następnie przechodzimy do zakładki plan, gdzie naszym oczom ukazują się zadania na ten tydzień, czyli jakie ćwiczenia powinniśmy wykonać w danym dniu. Oczywiście Mateusz mówił nam (no i miał rację ;)), że nie będziemy pewnie codziennie ćwiczyć, ale chodzi o regularność - żeby przynajmniej te 3-4 razy w tygodniu się zmotywować.


Co tydzień dochodzi nam nowa część ćwiczeń na daną partię ciała. Chodzi o wzmocnienie całości. Każda część zawiera zestawy ćwiczeń, które należy wykonać - każde ćwiczenie jest opisane i dodatkowo wzbogacone filmikiem! To bardzo ważna opcja, ponieważ jeśli nie mogliście być na danym spotkaniu, gdzie Mateusz wszystko dokładnie tłumaczy, jak co robić, żeby dana część ciała nas zabolała ;), to możemy podglądnąć to na filmiku i voilà.


Na samym początku miałyśmy wyłączoną opcję "automatu", ponieważ trener chciał, żebyśmy nie sugerowali się czasem, ale skupili na danym ćwiczeniu, z czasem, gdy byłyśmy już bardziej "zaawansowane", została dodana opcja, gdzie mogliśmy zobaczyć, ile czasu zostało do ukończenia zadania oraz ile procent już wykonaliśmy - ten przesuwający się pasek bardzo motywuje i mi osobiście w ten sposób ćwiczyło się łatwiej :).


Dlaczego doceniam taki sposób treningu? Bo nie muszę wychodzić z domu, a i tak ktoś ma na mnie oko - czy ćwiczę, czy nie ćwiczę - czuję wtedy motywację, żeby się ruszyć z czterech liter i wyciągnąć karimatę. Dodatkową, bardzo ważną kwestią jest cena -udział w Akademii, czyli 7 spotkań i 12 tygodni opieki kosztuje 497zł. Przy czym indywidualna współpraca o tej samej długości z tą samą liczbą spotkań to koszt 990zł - jest różnica, prawda?


Czy zauważyłam efekty? Przede wszystkim lepiej się czuję. Od tego czasu nie miałam ani razu migreny, choć Mateusz jest także trenerem medycznym i twierdzi, że moje bóle głowy wynikają raczej ze spięcia mięśni - od stresu. To bardzo możliwe - dzięki ćwiczeniom te mięśnie zaczęły bardziej pracować. Wiem, że muszę na pewno wzmocnić mięśnie brzucha oraz, przede wszystkim popracować nad obręczą barkową - żebym nie została garbusem. Przez aplikację mamy stały kontakt zarówno z całą grupą - my ćwiczyłyśmy w 3-4 osoby (grupy są maksymalnie 5 osobowe), jak i bezpośredni z trenerem. Mnie bardzo motywowały powiadomienia, które codziennie rano ukazywały się na ekranie startowym telefonu. Super sprawą jest także  dodatkowa motywacja w grupie - zawsze gdy ktoś wykona ćwiczenie dostajemy powiadomienie. Z takich ciekawostek dodam jeszcze, że nie potrzebujecie żadnych specjalistycznych sprzętów - wszystko co będzie Wam potrzebne, na pewno macie w domu - np. kij od miotły :).


>TUTAJ< zostawiam Wam link do wydarzenia na Facebooku, a >TUTAJ< znajdziecie kontakt do Mateusza.

4 komentarze:

  1. Ja właśnie zbieram się żeby zacząć ćwiczyć, ale marnie mi to idzie. Mam strasznego lenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy program. Sama mam czasami problem żeby się zmotywować, a taki sposób bardzo by mi odpowiadał.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam Mateusza . wiele lat razem cwiczylismy sztuki walki. jestem pewien, ze jego doswiadczenie sportowe przelozy sie kazdemu na pozytywne wyniki.pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. hybrydowy, czy zwykły, na siłce czy w domu, grunt by trening był odpowiedni dla danej osoby :) trener osobisty na pewno pomoże każdemu, zarówno takiej osobie, która jeszcze nigdy nie ćwiczyła, jak i takiej która ćwiczy, ale chce osiągnąć jeszcze lepsze efekty :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2018 Testacja | blog testerski , Blogger